Apteki

Katowice. Polacy polubili czeską służbę zdrowia

Polacy, którzy nie chcą czekać trzy lata w kolejce na operację zaćmy w naszym kraju, jadą do Czech i na Słowację.

Od dziesięciu dni obowiązują przepisy tzw. ustawy transgranicznej, która pozwala leczyć się w całej Unii na koszt Funduszu – przypomina Metro.

Do zagranicznej kliniki trzeba się zgłosić ze skierowaniem na zabieg od polskiego lekarza, a po operacji złożyć w Funduszu rachunek i wniosek o zwrot tego wydatku. NFZ w ciągu 180 dni zwraca pieniądze do kwoty, jaką sam płaci polskim świadczeniodawcom. Jeśli odmówi – można walczyć o refundację w sądzie.

– Polacy czekali na wejście w życie tych przepisów i teraz już szukają kliniki, w której będą mogli się zoperować. Dzwonią z pytaniami o ceny, terminy i szczegóły dotyczące operacji – mówi Michaela Kafka, menedżer Kliniki Okulistycznej Neovize w Czeskim Cieszynie, która specjalizuje się w leczeniu przygranicznych pacjentów.

Pacjenci z Polski przyjeżdżają też do Czech na specjalistyczne badania okulistyczne; np. tomografia siatkówki kosztuje równowartość 120 zł. W Polsce za to samo badanie trzeba zapłacić dwukrotnie więcej.

Lecząc się za granicą – głównie w Czechach – Polacy poza okulistami, będą korzystać także z usług dentystów i ortodontów – co już robią, płacąc z własnej kieszeni. Ceny usług ortodontycznych w Czechach są o kilkadziesiąt procent niższe niż w Polsce, a – jak twierdzą pacjenci – wybór aparatów ortodontycznych jest znacznie większy.

źródło: metro.pl

0 Udostępnień